Niepewność
Jak ten czas leci, już listopad.
Za oknami ciepło, słoneczko świeci przyjemnie.
Chciałam upiększyć sobie okno, tak więc zostawiłam skrzynki z wrzosami,a do środka posadziłam cebulki hiacyntów i szafirków. Pomyślałam, że będzie przyjemnie jak wczesną wiosną zakwitną mi przy oknie. Ale moje plany poszły na marne, bo właśnie moje hiacynty się obudziły i pokazały swoje łodyżki. Teraz jak spadnie śnieg, to je trafi i nie zakwitną na wiosnę...
Nie mam co na razie pisać o Lawendzie i planach z nią związanych.
Musimy poczekać jeszcze ze dwa tygodnie: na decyzję architekta i zakup projektu .Może uda się nam jeszcze w tym miesiącu skompletować wszystkie dokumenty i złożyć w Starostwie.
Wieczorkiem lubię siedzieć sobie przy kompie
i poczytać inne blogi, to takie miłe zobaczyć inne projekty plany, oglądam zdjęcia. Często wyobrażamy sobie nasz domek jak rośnie w oczach, siedzimy razem z mężem i zastanawiamy się nad kolorem elewacji, dobieramy klinkier kominka zewnętrznego, wybieramy dachówkę ,okna, itp.
Ale nie myślimy o trudnościach, jakie nas czekają przy budowie, cieszymy się życiem, każdą chwilą, bo nikt nie wie ile mu czasu zostało.
pozdrawiam cieplutko.